Forum Zakon Wschodzącego Słońca
Chwała niezwyciężonym!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Biały Tulipam

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zakon Wschodzącego Słońca Strona Główna -> Arts
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

czy podoba ci się opowiadanie Biały Tulipan?
tak
57%
 57%  [ 4 ]
nie
14%
 14%  [ 1 ]
dosyć
28%
 28%  [ 2 ]
Wszystkich Głosów : 7

Autor Wiadomość
minerwa




Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 11:45, 11 Lip 2006    Temat postu: Biały Tulipam

Nie wiem jestem amatorem i pisać pięknych wierszy i opowiadań pisać nie umiem (a przynajmniej takich jak Threzgol) ale może to wam się spodoba:

Dawno, dawno temu w pewnej wsi mieszkał pan, który lubił białe tulipany. Nazywał się Michał. Ludzie w wiosce przezywali go Biały Tulipan, ponieważ zawsze w poły surduta miał wpięte te kwiaty.
Pewnej nocy miał dziwny sen, śniła mu się wróżka, kładąca na jego nocnym stoliku duży kwiat. Gdy obudził się na stoliku leżały jego tulipany tak jak je zostawił. Lecz coś się jednk zmieniło. Jeden tulipan był większy od pozostałych, ale Michał tego nie zauważył. Następnej nocy śniła mu się wróżka mówiąca do niego:
-Jeden z twoich tulipanów jest moją magiczną różdżką.Strzeż jej jak oka w głowie, bowiemzły czarownik chce ją zdobyć.
Wypowiedziawszy te słowa wróżka zniknęła i sensię skończył. Kiedy Biały Tulipan obudził się następnego ranka zauważył, że jeden kwiat jest większy od pozostałych i domyślił się, że to ta różdżka.Ubrał się, wpiął w klapę surduta tulipana i poszedłdo pewnego czarodzieja po radę. Droga była daleka. Mag mieszkał w wielkim zamku otoczonym fosą. Gdy Michał dotarł do zamku, most był spuszczony. Widocznie czarownik spodziewał się jego wizyty. Biały Tulipan wszedł do środka. Nieraz tutaj bywał, więc wiedział gdzie iść. Przeszedł przezdługi korytarzi wszedł do wielkiej sali. Na samym środku jak na tronie siedział mag.
-A więc w końcu przyszedłeś - powiedział mag.
-Tak. Chcęsię ciebie poradzić wielki czarowniku - odparł Michał.
-A w jakiej sprawie? - zapytałzapytał czarownik.
- W sprawie pewnej magicznej różdżki, którą dała mi jakaś wróżka.
-A więc pokaż to cudo - powiesział mag.
Michał podał magiczny przedmiot magowi.
-Radziłbym ci nosić go przy sobie tak jak inne tulipany - odparł czarodziej.
-Dziękuję ci magu za radę - podziękował Biały Tulipan. - Do widzenia.
I Michał poszedł do domu. W mieście spotkał dziwnego faceta.
-Witam - odparł mężczyzna.
-Dzień dobry - odpowiedział Michał. - Kim pan jest?
- Jestem Albert - powiedział typek.- Piękne tulipany. Skąd pan je ma?
- Kupiłem - odpowiedział Biały Tulipan.
-Ten jest wyjątkowo piękny - powiedział Albert. - Sprzedałby mi go pan?
- Nie sprzedaję moich kwiatów.
- Dam 200 dukatów.
- Nie.
- 500
-Nie. Powiedziałem, że nie sprzedaję.
Na tym rozmowa się urwała. Michał odszedłszybkim krokiem do domu.
Tej nocy śniła mu się wróżka ostrzegająca go przed Albertem. Gdy obudził się następnego dnia nad jego łóżkiem stał ... Albert. Ns trupio bladej twarzy widniała okropna mina, a w ręku trzymał różdżkę. Widok ten był straszny. Grozy dodało jeszcze to co zły mag (bo to był właśnie on) powiedział
-Za to, że nie oddałeś mi różdżki po dobroci będziesz siedział w w locho o chlebie i wodzie.
W następnej chwili był już w lochu. zzzzbyło ciemnojak w nocy.
Po pół godzinie wszedł Albert niosąc chleb i wodę, lecz zanim podszedł do Michała stanęła przed nim wróżka, która dała mu różdżkę
- Nie podchodż bliżej - zagroziła
- Bo co?
-Jeśli podejdziesz o krok bliżej zamienię cię w żabę.
- Ha, ha, ha ciekawe jak bez twojej magicznej różdżki jesteś bezsilna.
- Tak myślisz? Jeszcze mam to - powiedziała pokazując dziwny amulet.
-Nie pokonasz mnie tym
-Zobaczymy.
Po chwili zaczła się walka. W powietrzu było gęsto od zaklęć. Lecz po chwili na podłodze skakała mała,zielona żaba.
- Dobrze - powiedziała wróżka. - Teraz zajmiemy się tobą.
Już po chwili Michał leżał w łóżku tak jak w momencie gdy się obudził.
I to już koniec tej historii. Michał nie miał póżniej podobnych przygód i snów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez minerwa dnia Śro 11:34, 12 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ollbi
Gość






PostWysłany: Wto 22:48, 11 Lip 2006    Temat postu:

Opowiadanie jest klimatycznie miłe i bardzo baśniowe. Czytając je dostrzegłem, iż wzorowałeś się na paru innych, szczególnie te sny. Ale to zakończenie jakoś tak nie pasuje do tego opowiadanie. Jeżeli możesz to je rozwiń i zmień na bardziej zaskakujące Smile
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zakon Wschodzącego Słońca Strona Główna -> Arts Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin